Rozdział I
*Ines Pov's*Wychodząc z sali kinowej, zwróciliśmy okulary 3D i wyrzuciliśmy puste pojemniki po napojach i popcornie . Co prawda , prawie cały film przespałam.Co ja wygaduję ! Przespałam cały film, jedynie od czasu do czasu przyjaciel budził mnie wskazując palcem na ekran i mówiąc coś pod nosem.
-Podobało się?- Mówił z wielkim zachwytem na ustach.
- Jasne...-Zwróciłam się twarzą do bruneta z udawanym uśmiechem
-Nie podobało ci się....- Spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach
-Nie..- Westchnęłam
Harry jest moim najlepszym przyjacielem od dziecka. Kiedy miałam 3 lata , rodzice zabrali mnie do domu ich znajomych. Pamiętam to do dziś, zabrałam ze sobą mojego rudego pluszowego przyjaciela o imieniu Ed i ulubioną bajkę.Cały wieczór bawiłam się z pięcioletnim Stylesem...
-Następnym razem ty wybierasz film okay?
- Okay... Tooo . Pójdziemy na coś romantycznego ...
-Tylko nie to - Harry położył głowę na moim ramieniu
- Bo co? znowu będziesz płakał jak mała dziewczynka?- Odpowiedziałam patrząc mu w twarz która już nie leżała na mnie.
Harry objął mnie w okół talii i przerzucił przez ramię. Nawet nie miałam ochoty walczyć, gdy podejmowałam sie tego wyzwania zawsze kończyło się klęską. Nie zwracając na niego uwagi wyciągnęłąm telefon który wibrował w mojej tylnej kieszeni spodni.
OD:Cara xx
Hej ! Jak tam kino? Masz ochotę wbić dzisiaj do mnie, i popłakać oglądając filmy romantyczne i tyć jedząc te wszystkie kaloryczne przekąski zwane chipsami ? Proponuję również gorące kakao i ciepły koc! xx
DO:Cara xx
No Hej ;) Z tobą? zawsze i wszędzie! O której mam wpaść?
Nim się obejrzałam byliśmy już przy aucie Stylesa , który postawił mnie na ziemi .
Wykorzystując sytuację dałam mu kłusańca w żebro , a ten zwinął się z bólu.
Miałam z tego ogromną satysfakcję jednak nie na długo, Harry zaczął mnie łaskotać .
Całe szczęście że zdążyłam zająć swoje miejsce w samochodzie i zatrzasnąć drzwi, tak zatrzasnęły się na dobre.
Mój przyjaciel usadowił się na miejscu kierowcy , włączył radio w którym leciała akurat piosenka I Will Be There- Odessa .
Nagle poczułam wibrację w kieszeni. Okazało się że Cara w końcu raczyła mi odpisać.
OD:Cara xx
Hmm co powiesz na ok 19 ? Przynieś jakieś przekąski! Jestem strasznie głodna.
DO:Cara xx
Hahaha Okay . Coś wykombinuję obżarciuchu ! xx
-Z kim tak piszesz ? Co? - Harrego głos brzmiał zabawnie poza tym , chciał sprawdzić
mój telefon...- Zdradzasz mnie?! - Wykrzyknął na cały samochód
- A jeśli tak to co? - Spojrzałam na zielonookiego , z jedną brwią uniesiona ku górze
- To się załamię . Będę oglądać smutne filmy i już nigdy z tobą nigdzie nie wyjdę- Powiedział to chowając twarz w dłonie.
- No nie! Masz mnie! - Powiedziałam z " Rezygnacją" w głosie- Umawiam się z Carą na babski wieczór.
-Też moge iść?
- Harry to babski wieczór!
Cisza.....
Harry już się nie odezwał. Odpalił silnik i ruszył w znanym mi kierunku....
- Podrzucić cie do Cary czy do domu ? - Przerwał , niezręczną dla mnie ciszę...
-Do domu. Muszę się jeszcze przebrać...
- Ty pójdziesz się przebrać , ja zaczekam w samochodzie i cię podwiozę - Powiedział z wielkim uśmiechem
- Okay . Jesteś kochany - Położyłam głowę na jego ramieniu
- Czyli mnie kochasz !
- Zawsze i wszędzie - zaśmiałam się
Znowu zastała cisza . Ale już nie ta nieprzyjemna, wręcz przeciwnie.
W radiu rozbrzmiewała nieznana mi piosenka, a ja ? . Ja rozmyślałam nad moim życiem.
Gdy miałam 13 lat moja babcia umarła na raka, rok później moja mama zachorowała na białaczkę, zmarła po 9 miesiącach. Został mi tylko ojciec , który teraz pracuje za marne grosze aby nas utrzymać. Kocham go. Został mi tylko on. Jest nam mega trudno i nie mieszkamy na bogatej dzielnicy , ale mamy co jeść, i da się żyć.
W dniu śmierci mojej mamy Harry był u mnie i mówił że wszystko się ułoży.
Po godzinnym wykładzie Stylesa mój telefon zawibrował . Miałam nadzieję że stan mojej matki się poprawił. Zawiodłam się. W słuchawce usłyszałam tylko "Przykro mi ale...."
Wtedy od razu się rozłączyłam , Harry obiął mnie z całej siły uspokajając mnie.
Łzy zostawiały mokre ślady na moich policzkach.
Harry zawsze był ze mną, nie wyobrażam sobie życia bez mojego dziwnego , lokatego i kochającego przyjaciela
Nim sie obejrzałam staliśmy już pod moim blokiem
Wysiadłam rzucając krótkie " Zaraz wracam..." I szybko pobiegłam w stronę drzwi, wyciągając kluczyk..........
----------------------------------------------------------------
Trochę czekaliście . Wiem i bardzo przepraszam . Miałam weekend cały zawalony ale postaram się to nadrobić. W Grudniu na pewna rozdziały będą pojawiać się częściej...
Jak wam się podoba pierwszy rozdział? Proszę zostawcie komentarze i poinformujcie mnie o tym co mogę poprawić.
To Do Niedzieli ! :)
I miłego tygodnia ;)
0 komentarze: